niedziela, 14 września 2014

Wędkarze wrócili z połowów.

TORNEO DE PESCA Temporada III: 1957


W Santiago de Palma, na Playa Oeste Malecon już po raz trzeci rozpoczął się cykl połowów wędkarskich Torneo de Pesca, tym razem okraszony podtytułem 1957.
Palmowcy po sukcesie regat żeglarskich nawet nie wracali z morskich głębin i w miarę licznie stanęłi na starcie rywalizacji o Pescados del Oro. Zwycięzca dwóch poprzednich cykli, Juan P. Morales i tym razem stanął na starcie. Palmową reprezentację uzupełnili Hugo Miraomontes i Jorge Cienfuegos. Do rywalizacji w pierwszym cyklu zawodów stanęło siedmiu zawodników, pochodzących z czterech mikronacji. Do niedawna reprezentująca Nordię, seńorita Juliette Tedder, tym razem nie zamierzała reprezentować żadnego v-państwa. To już drugi raz w historii Torneo de Pesca ma miejsce taka sytuacja, że jednym z wędkarzy jest uczestnik bez przynależności państwowej. Taka sytuacja miała miejsce w debiutanckim sezonie, kiedy to po rozpadzie Wurstlandii, swojej narodowości nie określił Johan Calgari. Stawkę uzupełnili, będący jednym z głównych faworytów do zwycięstwa JKM Piotr Konstanty Petrowicz-Catalan z sąsiedniej Agurii, a także nordyjski król Einar Bjoern Olavsen oraz Sarmata, Krzysztof Czuguł-Chan.
Mimo niezbyt wysokiego poziomu zawodów, początek sezonu III zapisze się w pewien sposób za innowacyjny. Aż dwóch wędkarzy po dotarciu do plaży, powróciło ponownie na morze, poprawiając swoje wyniki. Takie zdarzenie miało miejsce po raz pierwszy w turnieju. 
Wracając już do samych wyników, to bezapelacyjnie najlepszy okazał się J.P. Morales zdobywając prawie dwa razy więcej punktów od drugiego w tabeli H. Miramontesa. Trzeci wynik osiągnął P.K. Petrowicz-Catalan, czym na pewno zawiódł siebie i swoich krajan. Dziw bierze, że mimo prób i pojawienia się na wodach Santiago, żaden inny Agurczyk nie dopłynął na Playa Oeste Malecon.
Warto również zwrócić uwagę, że tuż za podium znalazła się jedyna reprezentantka płci pięknej, urodziwa J.Tedder. Jej wynik daje nadzieje na walkę o podium. 
Tradycją zawodów w Santiago jest niższy poziom, ale mimo wszystko organizatorzy chyba spodziewali się przede wszystkim większej ilości zapalonych wędkarzy na starcie. No, ale nic straconego, następne zawody z cyklu Torneo de Pesca rozpoczną się 4 października, a zakończą siedem dni później. Miejscem startu będzie Puerto con el nombre de Jorge Morales.


KLASYFIKACJA OGÓLNA



-jefe de redaccion-








czwartek, 4 września 2014

Jedna sekunda...

REGATTA LA COPA DEL POLLINO

Emocje do ostatnich metrów wyścigu

Jedna sekunda... Tyle zadecydowało o zwycięstwie Bialeńczyka, Martina von Primisza dowodzącego Skidbladnirem w pierwszej edycji Regatta la Copa del Pollino. Prezydentowi Republiki należą się największe gratulacje za to, że najlepiej wytrzymał trudy wyścigu. Strata tylko dwóch minut podczas tak wyczerpujących czterech dni rywalizacji pokazuje prawdziwą determinację triumfatora.  Największym przegranym okazał się Eddard Noqtern, który jak sam twierdził: "Jutro - 13:15 - wszystko, albo nic!". Tym razem zabrakło jego Zdobywcy dosłownie centymetrów, do glorii chwały. Mimo niepowodzenia hasselandzki żeglarz emanował radością i dziękował wszystkim za rywalizację do samego końca. 
Trzeci na metę przypłynął Paulos Petrosigos pod sterami Markosa Viktorjosigosa apo Zepa. Załoga surmeńska przybyła zaledwie minutę po dwóch pierwszych jachtach. 
Pierwszą kobietą, której jednostka morska przypłynęła do Santa Maria była doświadczona sterniczka nordyjska seńorita Juliette Tedder, która żeglowała pod Cudem Litenborgu. Niesforna załoga pokrzyżowała plany seńority Karoliny von Lichtenstein. Z początkiem regat była wymawiana, w gronie faworytów, jednym tchem z von Primiszem, Noqternem czy apo Zepem, ale po niewielkiej wpadce we Fjordstaad obniżyła loty. Pani Kapitan całkowicie nie zapanowała nad załogą w surmeńskiej Kaharonei, gdzie jej podwładni rządni przygód damsko-męskich, czy jak to określa nasza konkurencja "przypalonych ciastek w piekarniku" rozproszyli się w porcie, czego efektem był spadek na ostatnie miejsce. Nie mniej w imieniu organizatorów dziękujemy sekcji żeńskiej za dotrzymywanie kroku brzydszej części populacji, jaką niewątpliwie są mężczyźni. 
Przypomnijmy może na koniec sprawę nagród
, hotel Royal-Shimon (Hasseland) ufundował dla pierwszej trójki dwutygodniowy pobyt w tym luksusowym miejscu. Ponadto, nagrodę główną dla zwycięzcy, samochód marki Sforza Regatta, przekaże Sforzesco Motores, przedsiębiorstwo należące do Grupo Empresarial Nacional.
Walka o zwycięstwo była najlepszą wizytówką całych regat organizowanych wspólnie przez sześć mikronacji! Regat zostały przyjęte entuzjastycznie i jako organizatorzy zebraliśmy sporo pochwał. Oczywiście obiecujemy, że w przyszłym roku regaty także się odbędą, ale przygotujemy całą masę dodatkowych atrakcji. 


OFICJALNA KLASYFIKACJA RlCdP 1957





-jefe de redaccion-

SPONSORZY


wtorek, 2 września 2014

Jachty na ostatniej prostej!

REGATTA LA COPA DEL POLLINO
------------------------------------------------------

Surmeńska stolica gościła dzisiaj, jako jedyna, punkt kontrolny Regatta la Copa del Pollino. Coraz bardziej widoczne jest zmęczenie żeglarzy, wszak jachty opływają już Orientykę i zmierzają ku brzegom La Palmy. 
Główna nagroda regat żeglarskich - SFORZA REGATTA
Walka na szóstym punkcie była zacięta. Aż siedmiu zawodników nie zaliczyło żadnej straty. Kary czasowe za to, konsekwentnie zbiera Palmowiec Juan Pablo Morales na swoim La Perla Virgen. To już czwarta kara czasowa za zbyt wczesne przybycie. Czołówka nie uległa żadnym roszadom. Zarówno Skidbladnir (BIA-21), jak i Zdobywca (HAS-7) nie straciły nawet minuty w Kaharonei. W swoim rodzinnym kraju, także nie zawiódł, trzeci w klasyfikacji generalnej Markos Viktorjosigos apo Zep. Stawił się swoim jachtem Paulos Petrosigos idealnie na czas. Po karze czasowej, Petrus(za zbyt szybkie przybycie do punktu kontrolnego), pod sterem Piotra Konstatntego Petrowicza Catalana, zachował tylko iluzoryczne szanse na podium. Znając jednak zaciętość sternika zapewne nie podda się bez walki. 

Sarmackie jachty dotknęło jakieś fatum. Najpierw, w hasselandzkim Shimontsen nie pojawił się Markus Arped (Rudygier). Razuryjscy wędkarze twierdzą, że widzieli wczoraj w okolicach coś wielkiego, jakiegoś potwora. Jeśli mieli rację, to czy sarmacki żeglarz padł ofiarą podnordyjskiego Krakena? Czy to "coś" sprawia, że zmniejsza się ilość załóg biorących udział w regatach? Bądźcie pewni, że poinformujemy was o dalszych losach wszystkich pechowców, którzy ukończyli wyścig zanim dopłynęli do mety.
Nadal nie wiadomo co się stało z niedawną liderką, Karoliną von Lichtenstein (Madre Sarmatia). Uczestnicy twierdzą, że widzieli ją jak zmierza w stronę Surmenii, trzeba zatem czekać, choć czasu pozostało niewiele...

Wśród Palmowców najlepiej spisuje się jacht Gaviota Enojado, którym żegluje Hugo Miramontes. Myślę, że strata kilkudziesięciu minut jest już raczej nie do zniwelowania, ale pozostaje walka z Petrusem o czwartą lokatę.

Już jutro o godzinie 13:15 dowiemy się kto wygrał ten morderczo trudny, ale i zjawiskowo piękny wyścig.
Palmowe Santa Maria przywita żeglarzy gorącym dopingiem. Już od rana zjeżdżają się kibice z całego mikroświata by dopingować najlepszych. Spokojne na co dzień miasteczko przerodziło się w skupisko fanatyków żeglarstwa. 
To dla nich prawdziwe święto...
Chcecie dowiedzieć się kto, co i jak wygrał regaty? 
Przypomnijmy może, że nagrodą główną dla zwycięzcy jest pojazd marki Sforza Regatta, zaprojektowany właśnie z myślą o tym wydarzeniu przez Sforzesco Motores.

Czytajcie Tribuna del Pueblo!


Klasyfikacja po 6. punkcie kontrolnym w Kaharonei



-jefe de redaccion-

REKLAMA 
Sponsorami regat są:





poniedziałek, 1 września 2014

Rywalizacja sięga zenitu

REGATTA LA COPA DEL POLLINO

Dzień drugi i zaskakujące zmiany...

W drugim dniu regat, cała Sarmacja zamarła z przerażenia. Główny kandydat do zwycięstwa w wyścigu, jacht Madre Sarmatia, pod komendą przebojowej capitan Karoliny von Lichtenstein popłenił nieznaczny błąd i został ukarany karą czasową wynoszącą 30 minut. Załodze podcięło to skrzydła i dalszy rejs po morzu przerodził się w wycieczkę po Orientyce.
Wody kontynentalne tegoż obszaru sprzyjają jednak ich mieszkańcom. Hasseladzki jacht Zdobywca, pod sterem Eddarda Noqterna, zaliczył dziś minimalną stratę jednej minuty. Taki sam wynik uzyskał jedyny surmeński sternik, Markos apo Zep, żeglujący Paulosem Petrosigosem. Pierwszą trójkę uzupełnia Skidbladnir (Martin von Primisz, który tego dnia okazał się bezbłędny. Na uwagę zasługują także jachty Niderlandczyka Oranje-Nassau(VOC Koningin Van De Nacht) oraz Palmowca Miramontesa (Gaviota Enojado)pokazując swoje aspiracje do podium. One również przypłynęły bez strat. 


Niedaleko punktu kontrolnego we Fjordstaad zaginęła brodryjska jednostka Burbon z Fiodorem Dostojewskim jako sternikiem. Widziany był jeszcze pół godziny od portu, ale jak zapewniają śledzący jacht widzowie, podobno został on dosłownie "wchłonięty" przez falę. Nie ma, co prawda, potwierdzonych informacji w tej sprawie, ale wszystko wskazuje na to, że w okolicach Nordii uaktywnił się legendarny Kraken, stworzenie morskie z kilkusetletnią tradycją. Miejmy nadzieję, że żaden jacht już go nie spotka na swej drodze.
Wiatry nie sprzyjały natomiast sarmackiemu Rudygierowi(sternik M.Arped, który boryka się z problemami technicznymi(najprawdopodobniej połamany żagiel).

Warto także wspomnieć o hasselandzkim zjawisku czasowym, które miało niemały wpływ na przyznawanie strat czasowych. Wiktor Marecki żeglujący pod Eisbarem złożył protest, który organizatorzy rozwiązali polubownie uznając na jego korzyść, a także dwójki innych załóg (Alexandra i Rapido y Furioso)brak godzinnej straty czasowej. 


Wśród Palmowców prym wiedzie wspomniany już Hugo Miramontes (Gaviota Enojado), który nadal zachował realne szanse na pierwszą trójkę. Pozostali zawodnicy oscylują na pozycjach 9-10 i 15-17, ale nadal wierzą, że zawojują jeszcze w Kaharonei i drodze powrotnej do domu. Trzymajmy za nich kciuki!

Na koniec aktualna klasyfikacja (na 5.pkt.kontrolnym)





-jefe de redaccion-